Close sites icon close
Search form

Search for the country site.

Profil kraju

Country website

Przymierający głodem mieszkańcy syryjskiej Madai musieli jeść trawę

Przymierający głodem mieszkańcy syryjskiej Madai musieli jeść trawę

MADAJA, Syria, 12 stycznia 2016 (UNHCR) - Mieszkańcy oblężonej Madai znaleźli się w tak rozpaczliwej sytuacji, że - aby nie umrzeć z głodu - żywili się trawą. Ten straszliwy kryzys humanitarny został przerwany dopiero wtedy, gdy do miasta wjechał konwój z pomocą - informuje UNHCR. 40 ciężarówek, wśród których były także pojazdy UNHCR, dostarczyło nocą…
12 stycznia 2016

MADAJA, Syria, 12 stycznia 2016 (UNHCR) - Mieszkańcy oblężonej Madai znaleźli się w tak rozpaczliwej sytuacji, że - aby nie umrzeć z głodu - żywili się trawą. Ten straszliwy kryzys humanitarny został przerwany dopiero wtedy, gdy do miasta wjechał konwój z pomocą - informuje UNHCR.

40 ciężarówek, wśród których były także pojazdy UNHCR, dostarczyło nocą żywność i koce tysiącom cywilów, którzy od miesięcy nie mogą wyrwać się z ogarniętego walkami miasta. Równocześnie inny konwój, złożony z 21 ciężarówek, dostarczył pomoc 20 tysiącom mieszkańców miejscowości Fua i Kefraja.Pierwsze cztery pojazdy wjechały do Madai zaraz po zmroku. Zostały natychmiast otoczone przez przemarźnięte dzieci i ich rodziny. Wiele osób zdradzało wyraźne objawy niedożywienia. Prosili przede wszystkim o jedzenie."Byliśmy w szoku", powiedział Sadżad Malik, przedstawiciel UNHCR w Syrii. "Większość z nich od dawna nie jadła chleba, ryżu czy warzyw. Rozpaczliwie pytali nas o coś do jedzenia, gdy rozpoczęliśmy rozładunek. Wszyscy byli w rozpaczliwym stanie".Konwój z pomocą UNHCR, Międzynarodowego Czerwonego Krzyża oraz Syryjskiego Czerwonego Półksiężyca wjechał do miasta dzięki wynegocjowaniu zawieszenia broni między walczącymi stronami. To był pierwszy taki konwój w mieście od października zeszłego roku.Według miejscowego lekarza kilka osób zmarło z głodu, a około 400 osób miało oznaki skrajnego wygłodzenia. W mieście nie było praktycznie żadnych zapasów żywności."W Madai nie można niczego dostać. Mieszkańcy szukają trawy i ziół, z których po dodaniu przypraw przygotowują zupę. Nie ma normalnego jedzenia", powiedział Malik dziennikarzom na konferencji w Damaszku.Według niego ostatnie resztki zapasów żywności osiągały kosmiczne ceny. Kilogram ryżu był sprzedawany za równowartość 300 dolarów. "Słyszałem o przypadku, że ktoś sprzedał motocykl w zamian za pięć kilogramów ryżu", powiedział Malik.W kolejnych dniach do Madai mają trafić kolejne konwoje. Malik podkreśla, że pomoc musi docierać przez całą zimę - nie tylko do Madai, ale także do innych objętych walkami miejscowości."To, co zobaczyliśmy w Madai, nie powinno mieć nigdzie miejsca w tym stuleciu", powiedział szef UNHCR w Syrii.Wojna w Syrii trwa już pięć lat. Około 4,5 miliona ludzi mieszka na trudno dostępnych obszarach, a 400 tysięcy ludzi jest odciątych od świata z powodu walk.